Najnowsze wpisy, strona 4


lip 14 2020 Koszmarny dzień
Komentarze (0)

Co za koszmarnie rozpoczęty wtorek. Nie dość, że się źle czuję, to jeszcze nie mogę się skupić, jestem jakaś podminowana i na dodatek dałam się wyprowadzić z równowagi w pracy. Ciągle sobie obiecuję, że się nie będe w pracy denerwować, bo to nie jest warte mojego zdrowia. Ale czasami mi puszczaja nerwy. Martwię się początkiem roku i reakcją Dawida. Wiem,że nic na to nie poradzę, że nie powinnam, że to..., że tamto.

Ale mam słabsze dni i wtedy łatwiej mnie wytrącić z równowagi. Chyba jestem też zmęczona psychicznie. Urlopem też się denerwuję, chyba zwariowałam, ma być fajnie a ja się stresuję. Nienawidzę siebie za to. Za moje podejście do życia, za ten strach , który ciągle czuję.

Ostatnio jest troszeczkę lepiej, bo jestem bardziej świadoma tego co się ze mną zieje i próbuję jakoś na to wpływać. Ale jeszcze długa droga przede mną.

Nie znalazłam jeszcze uniwessalnej metody na uspokojenie. Poszukuję....

hrabinas   
lip 11 2020 Głupi bocian
Komentarze (0)

Objawienie może człowieka zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.

Jechałam do pracy. Bolała mnie głowa więc zamiast czytać włączyłam muzykę. Jechałam z zamkniętymi oczami. I nagle je otwarłam i popatrzyłam na miejsce, które mijam często ale nigdy na nie patrzę. Zibaczyłam łąkę, ktorej nigdy wcześniej nie widziałam. Taką małą, tuż przy pudynkach zakładowych. W ogóle nie wiedziałam, że tam jest łąką. A na niej - bocian! Łaził i szukał jedzenia. Prawie się popłakałam ze wzruszenia. Pomyślałam, że to cudowne. Bocian w takim miejscu, fakt, że tam spojrzałam a nigdy nie patrzę. A potem, już w pracy wyjżałam przez okno i popatrzyłam w stronę Wisły ( tez tego nigdy nie robie). Może dlatego, że usłyszałam wołające rybitwy. I zobaczyłam na niebie balon.

I pomyślamam sobie, że świat jest cudownie działająca maszyną, tylko my nie zwracamy na to uwagi. Jednicześnie wydaża się biliardów małych zdarzeń, sytuacji. Wszystko się przeplata, łączy, dzieje.

Wystarczy podnieść głowę i spojrzeć na puste pole za ogrodzeniem mijanym codziennie w drodze do pracy.....

hrabinas   
lip 10 2020 Obietnica
Komentarze (0)

I jeszcze składam sobie obietnicę-już raz miałam takie postanowienie ale nie zadziałało.

Wię teraz uroczyście obiecuję:

Bedę mniej oglądać telewizji ( w której i tak nic nie ma) a więcej słuchac radia, muzyki.

TV to zamulacz mózgu. Sa czasami fajne filmy, warte obejrzenia ale nie będe siedziec przy głupich, tych, które już widziałam albo programach komercyjnych.

Dzieki temu poszerze horyzonty i odmulę mózg.

 

hrabinas   
lip 10 2020 Nowy dzien
Komentarze (0)

Wczorajszy dzień był trudny. Żle się czułam, miałam zły nastrój, bolała mnie głowa.

Dzisiaj jest trochę lepiej. Postanowiłam wypróbowac nową metodę. Przyszłam do pracy z dobrym nastawienie. Zdecydowałam, że dziisaj będę mieć dobry humor i będę cieszyć się życiem. Zobaczymy czy to zadziała. Zwykle kiedy miałam takie postanowienia pojawiała się z tyłu głowy myśl-jak się za bardzo cieszysz to zaraz coś się stanie. Dzisiaj taka myśl też się pojawiła ale skoro ją zdiagnozowałam i wyłapałam myśl sie nie liczy. Na przekór podświadomości postanowiłam mieć dobry dzień. Nie pozwolę wygrać tej francy. To ja rządzę nie ona i dlatego będziemy się dzisiaj cieszyć i mieć dobry dzień. To JA rządzę nie ona.

Sama sobie życzę powodzenia.

hrabinas   
lip 08 2020 Dlaczego?
Komentarze (0)

Skąd bierze mi się czasem ( często) to uczucie wyobcowania? Jakbym była nie na swoim miejscu, jakby to nie było moje życie, jakbym nie pasowała do tej rzeczywistości? Żywcem jak z Matrixa... Staje mi przed oczami Neo i Mosfeusz. I zaczynasz się człowieku zastanawiać, czy to rzeczywistość, czy to wpływ filmu czy też zwyczajnie odwala ci i powinnaś się leczyć.

Uczucie jest okropne. Jakbym nie wiedziała kim jestem, oglądała film, który mi się nie podoba ale nie mogę przełączyć na inny kanał.  Uczucie bezsilności jest najgorsze. Nawet chyba gorsze od samego uczucia wuobcowania.

Nienawidzę uczucia bezsilności, niemożności zrobienia niczego, biernego oczekiwania. Cierpliwość absolutnie nie jest moją dobra stroną. Zrobić coś już, natychmiast. Nie czekać. Robić coś, bo na pewno będzie inaczej - nie będę się już tak czuć.

Tylko co zrobić? Całkowita pewność, że zrobić coś trzeba z całkowitą niewiedzą tego, co zrobić należy żeby to zmienić - mieszanka wybuchowa.

Tylko czy tak naprawde nie wiem co zrobić? Przeciez wiem co należałoby, co zrobiliby inni. Ale tego najbardziej się boję...Samotności, bycia uzależnionym tylko od siebie, decydowanie o sobie tylko i wyłącznie, brak uzależnienia, przynależności, pseudo przywiązania.

Jak to jest z ta miłością, z życiem w ogóle? Jakie one są a jakie powinny być? Wydaje mi się, że wiem co powinnam czuc a co tak naprawdę czuję. Co zrobić, żeby czuc to co bym chciała a nie to czuję teraz?

Bycie szczęśliwym zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. chcesz być szczęśliwy to po prostu bądź.

Tylko że są takie dni kiedy postanowienie bądź nie działa....

 

 

hrabinas