Jestem głupia. Doskonale wiedziałam, że tak będzie wyglądała ta wizyta a jednak jestem zawiedziona. Sama soba jestem zażenowana-stopień nachalności wynosił 100%, w sumie brakowało tylko rzucenia sie na jego szyję. Jestem głupia-traktuje mnie jak Marek Maryśke-ten sam schemat, takie samo podejście. Jestem głupią, starą, niewyżytą babą.
Trochę czasu upłynęło od ostatniego wpisu. Miałam kryzys ( mam kryzys) i urlop. Jakoś ostatnio trudno mi się utrzymać w tonacji pozytywnej. w głównej mierze dlatego, że zbliża sie początek roku szkolnego.
Jak mantre staram się powtarzaC : wszystko będzie dobrze, wszystko będzie dobrze, ale średnio pomaga.
Już nie wiem co dalej robic i jak żyć. Chciałabym wypracować jakiś sposób dzięki któremu udało by mi sie to wszystko jakoś przeżyć. BO chciałabym żyć dalej, jeszcze tyle fajnych rzeczy może się wydarzyć. Tylko jak to zrobić, żeby to ogarniac, żeby się nie denerwowac, podchodzić do tego w zdrowy sposób.
Jak??????