Archiwum lipiec 2020


lip 24 2020 czego się boję
Komentarze (0)

Lista zmartwień:

Praca-dobrze ze jest, ale rocie coś czego nie lubie, nudzę się i denerwuje i boję że za długo i za dużo.

Dawid i jego szkoła i do tego epidemia - niby nic nie poradze i trzeba wierzyć, że bedzie lepiej ale co można poradzic jak sie człowiek boi

Ze umre i nie zdąże zrobić fajnych rzeczy i że jak umre chłopcy zostaną sami

że mi życie przecieka

 

 

hrabinas   
lip 23 2020 I co teraz?
Komentarze (0)

Baaardzo, baaardzo ciężki dzień, zresztą wczoraj też był trudny. Nawet mi się nie chce pisać o co chodzi. Mobilizuję wszystkie siły, żeby myślec pozytywnie.

hrabinas   
lip 16 2020 Wszystko do dupy
Komentarze (0)

Dzisiejszy dzień zdecydowanie gorszy.

Na pewno jakiś wpływ ma na to pogoda-nie lubue takie, złe samopoczucie ( boli mnie znowu głowa i brzuch) rewelacje związane z podwyżką cen biletów, ogólne zniechęcenie i odraza do pracy oraz strach przed wrześniem i powrotem Dawida do szkoły.  Baaardzo się tego boję, wiem , że Dawid też tylko na razie odsuwa to w czasie. Chciałabym żeby oni obaj byli radośni i dobrze nastawieni do życia. Wtedy mnie byłoby łatwiej znieśc to wszystko.

Wiem, że powinnam iść do lekarza, dałby jakieś prochy i może byłoby lepiej ( albo i nie). Ale nbie chcę do końca życia być zależna od prochów.

Staram sie ostatnio zmienić nastawienie do życia, stoduję te różne zasady. Ale są takie dni jak dzisiaj, że własciwie tylko płakać.

 

hrabinas   
lip 14 2020 Koszmarny dzień
Komentarze (0)

Co za koszmarnie rozpoczęty wtorek. Nie dość, że się źle czuję, to jeszcze nie mogę się skupić, jestem jakaś podminowana i na dodatek dałam się wyprowadzić z równowagi w pracy. Ciągle sobie obiecuję, że się nie będe w pracy denerwować, bo to nie jest warte mojego zdrowia. Ale czasami mi puszczaja nerwy. Martwię się początkiem roku i reakcją Dawida. Wiem,że nic na to nie poradzę, że nie powinnam, że to..., że tamto.

Ale mam słabsze dni i wtedy łatwiej mnie wytrącić z równowagi. Chyba jestem też zmęczona psychicznie. Urlopem też się denerwuję, chyba zwariowałam, ma być fajnie a ja się stresuję. Nienawidzę siebie za to. Za moje podejście do życia, za ten strach , który ciągle czuję.

Ostatnio jest troszeczkę lepiej, bo jestem bardziej świadoma tego co się ze mną zieje i próbuję jakoś na to wpływać. Ale jeszcze długa droga przede mną.

Nie znalazłam jeszcze uniwessalnej metody na uspokojenie. Poszukuję....

hrabinas   
lip 11 2020 Głupi bocian
Komentarze (0)

Objawienie może człowieka zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.

Jechałam do pracy. Bolała mnie głowa więc zamiast czytać włączyłam muzykę. Jechałam z zamkniętymi oczami. I nagle je otwarłam i popatrzyłam na miejsce, które mijam często ale nigdy na nie patrzę. Zibaczyłam łąkę, ktorej nigdy wcześniej nie widziałam. Taką małą, tuż przy pudynkach zakładowych. W ogóle nie wiedziałam, że tam jest łąką. A na niej - bocian! Łaził i szukał jedzenia. Prawie się popłakałam ze wzruszenia. Pomyślałam, że to cudowne. Bocian w takim miejscu, fakt, że tam spojrzałam a nigdy nie patrzę. A potem, już w pracy wyjżałam przez okno i popatrzyłam w stronę Wisły ( tez tego nigdy nie robie). Może dlatego, że usłyszałam wołające rybitwy. I zobaczyłam na niebie balon.

I pomyślamam sobie, że świat jest cudownie działająca maszyną, tylko my nie zwracamy na to uwagi. Jednicześnie wydaża się biliardów małych zdarzeń, sytuacji. Wszystko się przeplata, łączy, dzieje.

Wystarczy podnieść głowę i spojrzeć na puste pole za ogrodzeniem mijanym codziennie w drodze do pracy.....

hrabinas