lip 08 2020

Dlaczego?


Komentarze: 0

Skąd bierze mi się czasem ( często) to uczucie wyobcowania? Jakbym była nie na swoim miejscu, jakby to nie było moje życie, jakbym nie pasowała do tej rzeczywistości? Żywcem jak z Matrixa... Staje mi przed oczami Neo i Mosfeusz. I zaczynasz się człowieku zastanawiać, czy to rzeczywistość, czy to wpływ filmu czy też zwyczajnie odwala ci i powinnaś się leczyć.

Uczucie jest okropne. Jakbym nie wiedziała kim jestem, oglądała film, który mi się nie podoba ale nie mogę przełączyć na inny kanał.  Uczucie bezsilności jest najgorsze. Nawet chyba gorsze od samego uczucia wuobcowania.

Nienawidzę uczucia bezsilności, niemożności zrobienia niczego, biernego oczekiwania. Cierpliwość absolutnie nie jest moją dobra stroną. Zrobić coś już, natychmiast. Nie czekać. Robić coś, bo na pewno będzie inaczej - nie będę się już tak czuć.

Tylko co zrobić? Całkowita pewność, że zrobić coś trzeba z całkowitą niewiedzą tego, co zrobić należy żeby to zmienić - mieszanka wybuchowa.

Tylko czy tak naprawde nie wiem co zrobić? Przeciez wiem co należałoby, co zrobiliby inni. Ale tego najbardziej się boję...Samotności, bycia uzależnionym tylko od siebie, decydowanie o sobie tylko i wyłącznie, brak uzależnienia, przynależności, pseudo przywiązania.

Jak to jest z ta miłością, z życiem w ogóle? Jakie one są a jakie powinny być? Wydaje mi się, że wiem co powinnam czuc a co tak naprawdę czuję. Co zrobić, żeby czuc to co bym chciała a nie to czuję teraz?

Bycie szczęśliwym zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. chcesz być szczęśliwy to po prostu bądź.

Tylko że są takie dni kiedy postanowienie bądź nie działa....

 

 

hrabinas   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz