Boję się
Komentarze: 0
Boję się przyszłości, może to bezcelowe, za 2,3 miesiace ona będzie chciała do niego wrócić a on pójdzie i zostawi nas.
Po pierwsze tego nie wiesz, po drugie nie musi sie tak stać, po trzecie nawet jesli tak zrobi nic na to nie poradzę. Na siłę go nie zatrzymam.To on musi chcieć ze mną być-jesli nie chce-niech odejdzie. Nie chcę jałmuźny. Jestem warta tego, żeby mnie kochać. Jeśli nie bedzie potrafił docenić tego, co dla niego robie, jeśli będzie kochał ja bardziej-widocznie nigdy nie kochał mnie wystarczająco.
Boję sie, że mnie zostawi ze strachu nie z miłości-nie wiem, nie potrafie tego stwierdzić. Na pewno boję sie być sama, boję się, że sobie nie poradzę, że już nikt mnie nie pokocha.
I tak nic na to nie poradzę-co moge zrobić? Przecież nie wyjdę na ulicę i nie bedę żebrać o miłość. Odchowam Dawida ile się da a potem zawsze mogę sie ewakuowac z tego świata. Dawid będzie juz duży, może jakoś zrozumie. Jesli nie będę mogła wytrzymać tak właśnie zrobię.
Wszystkie jego wady i rzeczy które mnie denerwowały poszły w zapomnienie-jakby ich nagle nie było. A jeszcze miesiąc temu wydawało mi się, że nie potrafię z nimi żyć. One siedzą gdzieś głęboko w nim i wylezą kiedyś na wierzch. I nie wiem, czy warto tak rozpaczać i się starać wiedząc, że może być jak dawniej.
Tak nic na to wszystko nie poradzę-wydarzyło się i już tego nie zmienie, a na to co sie stanie i tak nie mam wpływu.
Boję sie, że nie przeżyje prawdziwego rozstania, cały czas głupio sie łudzę, że będzie dobrze.
Ale podobno jesli sie naprawdę wierzy...
Chociaż wydawało mi sie przedtem, że wierzyłam. Ale może źle i za słabo. Ja sie chyba boję uwierzyć tak naprawde, żeby potem się nie rozczarować. Tak robiłam całe zycie i gównianie się to skończylo.
Sama nie wiem jak sie mam zachowywać-czy jak dawniej, czy sie starać specjalnie? A czy nie powinnam być po prostu soba? W końcu taka powinien mnie kochać-jeśli mu coś nie pasuje niech powie-wezmę to pod uwagę. Kocha sie mimo wad a nie za zalety.
Dodaj komentarz